Czy wiesz, że stres nie zawsze musi być zjawiskiem negatywnym? Zachowanie odpowiedniego poziomu jest niezbędne dla efektywnego funkcjonowania . Zbyt niski powoduje spadek motywacji, apatię i znudzenie.
Stres wiąże się z pobudzeniem nadnerczy do produkcji glikokortykoidów – naturalnych sterydów, które podnoszą wydajność organizmu i pozwalają na przystosowanie się do warunków stresowych.
To dzięki tym procesom udało nam się przetrwać i ewoluować – w obliczu zagrożenia możemy mobilizować wszystkie siły. Stres jest więc naszym sojusznikiem w sytuacji kryzysowej pozwalając na szybszy refleks i zwinność.
Ster w naszym organizmie przejmuje wtedy układ współczulny układu nerwowego, który wywołuje między innymi:
-podniesienie ciśnienia,
-szybszy oddech,
-spowolnienie procesów trawiennych,
-rozszerzenie źrenic.
Cały organizm zostaje postawiony w gotowości do walki lub ucieczki. Pozwoliło to naszym przodkom na przetrwanie oraz ewolucję. Jednak po udanym polowaniu lub zażegnaniu przeciwnika przychodził czas na odpoczynek. Podobnie dzieje się w świecie zwierząt – bardzo szybko się uspokajają i wracają do wcześniejszych aktywności.
Nasz dzisiejszy styl życia powoduje jednak, że żyjemy w permanentnym napięciu. Stale się zamartwiamy, rozpamiętujemy złe chwile, odczuwamy lęki. Pomimo braku realnego zagrożenia, nasz organizm reaguje dokładnie tak samo! Kłótnia z partnerem lub korek na ulicy powodują w ciele takie same reakcje jak w przypadku zagrożenia życia. Sprawia to postawienie organizmu w stan gotowości do ucieczki lub walki, co odbywa się kosztem osłabienia pozostałych funkcji (np. trawienia). Prowadzi to również do gromadzenia napięć w ciele, trudności z koncentracją, zmęczenia, problemów ze snem. Skutki przewlekłego stresu odbijają się negatywnie na całym organizmie, prowadząc m.in. do:
-obniżenia odporności,
-nadciśnienia tętniczego,
-rozwoju insulinooporności,
-zaburzenia mikroflory jelitowej,
-problemów z układem pokarmowym,
-zwolnienia tempa przemiany materii i wzrostu wagi,
-chorób tarczycy.
Stres został także powiązany z chorobami autoimmunologicznymi (np. Hashimoto, stwardnienie rozsiane) oraz nowotworami, których częstotliwość rośnie w zastraszającym tempie.
Procesy regeneracji i uzdrawiania organizmu mogą zachodzić jedynie wtedy, gdy aktywny jest przywspółczulny układ nerwowy. Odpowiada on za stan rozluźnienia i relaksu. Gdy odczuwamy spokój, pozwalamy ciału na sprawne przeprowadzanie wszystkich procesów życiowych. Dlatego tak istotne jest, aby znaleźć swój sposób na radzenie z codziennymi troskami. Nie jesteśmy w stanie całkowicie wyeliminować stresorów z życia – możemy jednak zmienić nasze nastawienie i automatyczne reakcje, a także poświęcać więcej czasu na relaks . Nawet 10min dziennie spędzone na świadomym oddychaniu i byciu z sobą pozwala na tworzenie nowych połączeń w mózgu zwiększających odporność na negatywne sytuacje. Możliwości jest oczywiście cała masa – oczyszczanie umysłu i skupianie się na „tu i teraz” można praktykować poprzez jogę, kontakt z naturą, śpiewanie, a nawet zmywanie naczyń. Nie ma wymówek!
Zachęcam także do korzystania z refleksologii twarzy – jedynej terapii, która przerzuca umysł w fale theta, czyli stan głębokiej medytacji. To niezwykle bliskie spotkanie z samym sobą i pozwolenie ciału na zasłużony odpoczynek i regenerację.