Będąc na bezglutenowej diecie trzeba się uodpornić na wiele pytań zadawanych przez osoby z otoczenia… Najczęściej spotykam się z „To co Ty właściwie jesz?” oraz „A za czym najbardziej tęsknisz?” 😉 Na pierwsze pytanie odpowiadać nie będę – wystarczy przejrzeć zawartość bloga. Gdy otrzymuję jednak magiczne pytanie nr 2, wypowiadam zawsze wiernie jedno słowo – PIZZA! W tym roku po raz pierwszy od dawna spełniłam to życzenie, dzięki otwarciu w Poznaniu pizzerii bezglutenowej. Była naprawdę przesmaczna, niestety dość wysoka cena pozwala mi na skorzystanie z oferty jedynie okazjonalnie. Próby stworzenia domowej pizzy zwykle nie kończyły się zbyt pomyślnie, jednak wydaje mi się, że w końcu przełamałam złą passę 🙂 Wykorzystując przepis na włoski placek z ciecierzycy, czyli farinatę, udało mi się zrobić naprawdę smaczną, bezglutenową pizzę. Bardzo, bardzo polecam.
Składniki:
-500ml wody
-300g mąki z ciecierzycy
-4 łyżki oliwy z oliwek
-dodatki wedle preferencji, ja wykorzystałam dość klasyczny zestaw: suszone pomidory, cebula, oliwki, parmezan, sos pomidorowy, przyprawy (oregano, bazylia, tymianek, majeranek, czosnek, sól)
Mąkę przesiewamy przez sitko i dodajemy do wody delikatnie miksując. Konsystencja powinna wyjść dość rzadka i lejąca – nie martwcie się tym. Odstawiamy ciasto na minimum godzinę, ale im dłużej tym lepiej – może to być nawet 10h. Następnie usuwamy powstałą na powierzchni pianę i dodajemy 2 łyżki oliwy oraz dodatki (u mnie cebula, oliwki, suszone pomidory, zioła, sól). Blaszkę (ja wykorzystałam spód do tarty) smarujemy oliwą (około 2 łyżki) i wylewamy na nią masę. Wstawiamy do nagrzanego piekarniki – ja piekłam w 180C, ale w oryginalnym przepisie jest to nawet 240C, co ma zapewnić odpowiednią chrupkość. Po około 30min ciasto powinno nabrać ładnej zarumienionej barwy 😉 Możemy wtedy nałożyć dodatki typu sos pomidorowy i parmezan i pozostawić jeszcze na kilka minut do stopnienia sera. Farinatopizza jest gotowa, smacznego!